Komentarze: 2
Nowy szablon wstawiam w ten najsmutniejszy dzień w roku. Powinno się pierwszego września ogłosić żałobę narodową, albo przynajmniej uczci koniec wakacji godziną ciszy. Już na pierwszy dzień drugiej klasy zaliczyłam występ na akademii. Wprawdzie mój udział w niej ograniczył się do powiedzenia czterech linijek wiersza o plecaku, ale wychowawczyni zanotuje to w dzienniku. Potem byłam na wyjątkowo udanych zakupach. Kupiłam trochę ciuchów i resztę książek do szkoły. Zacznie się targanie bizantyjskich tomów. W tamtym roku plecak ważył jedną siódmą mojej wagi. W tym roku nie wiem, bo jeszcze nie zapakowałam plecaka. W każdym razie lekkie nie będzie (a ludzie się dziwią, że dzieci mają krzywy kręgosłup).